Nigdy nie całowałam się z dziewczyną, trochę tylko pieściłam koleżankę, gdy miałam 12 lat, żeby sprawdzić jak to jest, zanim odważyłam się na cokolwiek z chłopakiem – mówi Kasia. – Jakoś nie pociąga mnie seks z kobietą. Nie dążę do niego. Ale nie wykluczam, bo są kobiety, które mi się podobają. I może kiedyś mnie poniesie, choć to mało prawdopodobne.

ASPEKT KULTUROWY

– Dziewczyny i kobiety ogólnie bardziej „liberalnie” wypadają na tzw. skali Kinseya, czyli najczęściej plasują się gdzieś pośrodku, rzadziej na skrajnych końcach, czyli hetero/homo. Z badań wynika też, że kobiety są w ciągu życia jakby płynniejsze seksualnie. Nie mówi się wtedy o zmianie orientacji, ale raczej o płynnej seksualności. Dlatego często słyszy się o kobietach, które przez wiele lat były w związkach hetero, a później weszły w relacje jednopłciową. Kobiety w mniejszym stopniu obawiają się zaspokajać potrzebę bliskości fizycznej i choć niekoniecznie będą od razu się całować, to z trzymaniem za ręce i przytulaniem nie mają problemu, powszechne są też niewinne buziaki. Powyższy stan rzeczy ma również mocno kulturowe podłoże. Mali chłopcy zachowują się podobnie do pewnego etapu, a później nagle ta czułość spotyka się z negatywną reakcją środowiska i jest mocno i szybko wygaszana – mówi psycholog Iwona Gałązka.

 Karolina też nigdy nie całowała się z dziewczyną, gdy jednak miała 17 lat, pozwoliła pieścić i całować piersi swojej przyjaciółce. Zapytana o intencje miała kłopot z ich jednoznacznym określeniem, natomiast z całą pewnością stwierdza, że wcale jej się to nie podobało i na pewno więcej tego nie powtórzy. Natomiast Kinga całowała się po raz pierwszy z dziewczyną mając lat 19. Z ciekawości i pod wpływem alkoholu.

Nie jestem biseksualna, ale z drugiej strony lubię dziewczyny i nie mam nic przeciwko takim zbliżeniom, mogą być równie interesujące i przyjemne co z mężczyznami, choć brakuje im tej seksualnej ekscytacji – twierdzi Beata.

Kiedyś spotkaliśmy się ze znajomymi w domu. Całowałam się wtedy z moją przyjaciółką w obecności mojego męża i jej chłopaka. Wszystkim sprawiło to ogromną frajdę i było raczej zabawnie. Więcej tego nie powtórzyliśmy i raczej do tego nie dążymy, choć osobiście nie miałabym nic przeciwko – mówi Kalina.

– Myślę, że występowanie tego typu wydarzeń może wynikać z kilku kwestii. Pierwszą z nich jest eksperymentowanie w ramach realizowania ciekawości, eksplorowania swojej seksualnej tożsamości. Kolejna rzecz to presja rówieśnicza, np. podczas gry w butelkę. Myślę, że dziewczynom trudno jest w takich sytuacjach odmówić, nawet jeśli ta presja nie jest zwerbalizowana. Nacisk tego typu może pojawiać się również bardziej świadomie, jako pewnego rodzaju afrodyzjak dla płci przeciwnej. Trzecią przyczyną jest przyzwolenie kulturowe i społeczne na czułość między dziewczynami czy kobietami. W pewnych kręgach jest to po prostu naturalne, że dziewczyny się całują, ponieważ spotyka je gratyfikacja w postaci zainteresowania ze strony osób płci przeciwnej, o czym mowa była już powyżej – mówi psycholog Iwona Gałązka.

 ORIENTACJA SEKSUALNA

– Miałam 17 lat, kiedy całowałam się – i nie tylko – z inną dziewczyną. Posunęłyśmy się znacznie dalej. Byłam młoda i głupia. Po wszystkim czułam wyrzuty sumienia. Później zdarzyło mi się to jeszcze może ze dwa razy, ale odkąd jestem z mężem, czyli od ponad 12 lat, nic takiego nie miało już miejsca. Teraz jest to dla mnie wręcz odpychające – mówi Eryka.

– Nawet nie pamiętam, ile miałam lat, gdy zrobiłam to po raz pierwszy. Główną przyczyną była w moim przypadku ciekawość, którą w pełni wtedy zaspokoiłyśmy, nie kończąc zresztą na pocałunku. Później zdarzyło mi się to jeszcze kilka razy, raczej okazjonalnie, np. na imprezie, tylko wtedy już raczej nie z ciekawości, ale z czystej przyjemności. Całowanie kobiety jest chyba milsze, delikatniejsze niż z mężczyzną. Jestem raczej hetero, ale gdyby się nadarzyła okazja i chęć po drugiej stronie, to dlaczego nie? Czy to czyni ze mnie osobę biseksualną? – zastanawia się Basia.

– Może być też tak, że dana osoba – mimo orientacji nieheteroseksualnej – nie dopuszcza do siebie tego typu myśli w związku z trudnościami, jakie spotykają osoby homoseksualne (społeczny odbiór odmiennej orientacji, ostracyzm). Można więc powiedzieć, że w pewien sposób wykorzystuje wówczas przyzwolenie społeczne na „czułości” między dziewczynami, żeby swój popęd realizować. Z takich zachowań nie trzeba się tłumaczyć, ponieważ całowanie między dziewczynami nie jest diagnostyczne, w przeciwieństwie do tego, jak społecznie odbierane jest całowanie się chłopaków czy mężczyzn – Iwona Gałązka, psycholog.

 

Poprzedni artykułA w sercu zostało puste miejsce
Następny artykułLista domowych usprawniaczy