Góry Stołowe to pasmo górskie w łańcuchu Sudetów Środkowych. Z Opola kierujemy się na Kłodzko, Kudowę Zdrój i dojeżdżamy do Karłowa, skąd wyruszamy zdobywać Szczeliniec – najwyższy szczyt w Górach Stołowych.

OD POCZĄTKU

Na wycieczkę w to bajkowe miejsce wybraliśmy się trojgiem dzieci, w tym z dwójką poniżej 6. roku życia, oraz z pieskiem małej rasy. Trasa z Opola do Karłowa trwa około 2,5 godziny. Dla naszych dzieci to pikuś. W naszym plecaku znalazły się bułeczki, woda, owoce i coś słodkiego. Piesek natomiast został wyposażony w miseczkę oraz swoje jedzonko.

Na terenie parku z psem można spacerować wyłącznie na smyczy.

Szczeliniec – wycieczka rodzinna

TRASA

Dla pięciolatka i sześciolatki to ogromna przygoda. Początkowy kawałek drogi wiedzie schodami i wydaje się, że jest ich milion… Wspaniałe widoki, cisza i wdrapywanie się na kolejne głazy czy pokonywanie przeszkód traktują jak wyzwanie. Gryfonik ma dużo trudniej, w niektórych miejscach jego krótkie nóżki nie pozwalają wspinać się na stopnie.

Spacer w górę ma trwać 30 minut, nam wydawało się, że minęło ich niespełna 10. Czuliśmy niedosyt i chcieliśmy więcej.

Na szczycie czekał na nas niesamowity widok – piękne skały o różnych kształtach, które próbowaliśmy rozpoznać i nazwać.

Zjedliśmy bułeczki, nakarmiliśmy pieska i ruszyliśmy w dalszą trasę. Koszt za dwójkę dzieci i osobę dorosłą to 15 zł.

SZCZELINIEC

Trasa jest pełna niesamowitych skał o różnych kształtach, szczelin, zakamarków. W niektórych miejscach trzeba było się przeciskać, co dla dzieci nie stanowiło żadnego problemu, natomiast pieska trzeba było brać na ręce.

Ja miałam oczy właściwie dookoła głowy, bo w mgnieniu oka mój pięciolatek znikał mi oczu, a ja widziałam tylko ogromne szczeliny i przepaście zablokowane barierkami, które bez trudu ominie ciekawski chłopczyk.

Góry Stołowe

I znów niedosyt.

Spacer miał trwać godzinkę, a nam minęło jakby 15 minut. Po zejściu na dół kolejnymi milionami schodów (przyznam, że wolę wchodzić niż schodzić) z pieskiem na rękach postanowiliśmy ruszyć na spacer po obłędnych Błędnych Skałach, które zwiedzaliśmy już wielokrotnie, ale bez naszych najmłodszych dzieci.

Szczeliniec i Błędne Skały są dla każdego. Duży czy mały – wycieczka spodoba się wszystkim. Wystarczy raptem kilka godzin, by móc rozkoszować się pięknem Gór Stołowych i cudownymi widokami. Na szczycie czeka nas niezapomniany widok, dla spragnionych j głodnych jest miejsce na posiłek i odpoczynek, a w sprzedaży lody, napoje, piwo czy inne frykasy. Po odpoczynku warto udać się na dół już inną stroną. Kluczymy wtedy tajemniczymi ścieżkami, ukrytymi między skałami. Towarzyszy nam mały dreszczyk emocji, ponieważ niektóre przejścia są tak ciasne, że trzeba porządnie wciągnąć brzuchy – twierdzi jeden z dorosłych członków eskapady.

BŁĘDNE SKAŁY

Żeby dojechać do Błędnych Skał, trzeba się kierować z Karłowa około 5 kilometrów w dół, w stronę Kudowy Zdrój. Dojazd na parking przy trasie odbywa się tylko o pełnych godzinach i kosztuje 20 zł za auto osobowe.

Na miejscu należy również zakupić bilet na trasę. Koszt to 10 zł (dorosły) i 5 zł (dziecko).

Większość trasy wiedzie po drewnianych pomostach, ponieważ w innym wypadku w kilku miejscach musielibyśmy zamieniać obuwie na kalosze.  Labirynt w niektórych miejscach jest dosyć wąski lub niski, co powodowało, że wręcz musieliśmy się przeciskać, duży plecak stanowi zatem małą przeszkodę. Jeśli ktoś ma problemy z kręgosłupem lub jest troszkę grubszy, niektóre odcinki mogą stanowić nie lada wyzwanie.

Z dziećmi na wycieczkę

WARTO

Cały spacer trwał zaledwie godzinę, dzieci prosiły o powtórkę. Były zachwycone. Wdrapywały się na skały, wchodziły w każdą możliwą wyżłobioną przez naturę dziurę, achom i ochom nie było końca.

Wycieczka jak najbardziej dla całej rodziny. Na szlaku spotykaliśmy wiele piesków, mamusie czy tatusiów z kilkumiesięcznymi berbeciami na plecach… więc trasy nie można nazwać trudną.

W Kudowie Zdrój warto również zasmakować naturalnej wody mineralnej prosto z ujęcia. Różne wody są na różne dolegliwości – każda dokładnie opisana. Pijalnia wody ma swoją długą historię, warto w niej chwilę pobyć i rozkoszować się naturą.

Park Zdrojowy zachęca do spacerów, jest pełen niezwykłych roślin, można wygodnie usiąść na ławce i zjeść gofra czy wypić kawę, bo kawiarenek tutaj nie brakuje.  Mimo tego jest naprawdę cicho i spokojnie. W sam raz na weekendowy odpoczynek – twierdzi Monika, mama sześciolatki.

W Kudowie Zdrój i jej okolicach znajduje się pełno ciekawych miejsc, które przy okazji można zwiedzić, warto więc zaplanować sobie kilkudniową – lub chociaż weekendową – wycieczkę.

Muzeum zabawek, Park Zdrojowy, Kaplica Czaszek (którą raczej odradzam z maluchami), Ogród Japoński, Szlak Ginących Zawodów, a trochę dalej Kopalnia Uranu, Jaskinia Niedźwiedzia, Kompleks Osówka (który polecam raczej dla dorosłych, z opcją zwiedzania ekstremalnego) – mogłabym tak wymieniać bez końca…

Kilka rad

  • Jeśli wybieracie się z psem, zaopatrzcie się w wodę i jedzenie.
  • Dzieci i dorośli powinni mieć odpowiednie buty, łatwo poślizgnąć się na skałach.
  • Weź ze sobą gotówkę. Nie zawsze można płacić kartą na trasie (np. za wejściówki czy lody na szczycie).
  • Koniecznie naładuj aparat!
  • Ofert noclegów w Kudowie jest masa. My polecamy Amalię, która akceptuje zwierzęta. Pracujący tam ludzie są wyjątkowo życzliwi, a pokoje duże i bardzo czyste, wyposażone w lodówkę. Śniadania są bardzo różnorodne.

ZOBACZ GALERIĘ zdjęć

Wycieczka na 6+

 

 

Poprzedni artykułDlaczego od 4-tego roku życia?
Następny artykułŚrody ze zdrowiem w Turawa Park