Dzieci uwielbiają rzeczy zakazane. Ciekawią je kontakty, włączniki, zamknięcia szaf, zamki, kłódki itp. Często też bywa tak, że nasze dobre chęci w postaci drogich zabawek okazują się wielką pomyłką, bo naszego małego skarba bardziej zainteresuje samo opakowanie niż zabawka. Dzieci uwielbiają przedmioty codziennego użytku, stąd też pojawił się pomysł stworzenia zabawki, która wywodzi się z podstaw pedagogiki Montessori.

Z miłości do dzieci

Jestem młodą mamą, mam półtorarocznego synka. Pierwszy raz o tablicach manipulacyjnych usłyszałam kilka lat temu, gdy zobaczyłam, że moja znajoma zrobiła taką dla swojego dziecka. Już wtedy bardzo mi się to spodobało, uznałam, że jest to coś świetnego, genialnego w swej prostocie. Gdy mój synek miał ok. 10 miesięcy, wraz z mężem zrobiłam dla niego pierwszą tablicę. Wtedy jeszcze obsługa wkrętarki czy innych narzędzi wydawała mi się sporym wyzwaniem! Ale mój mąż – złota rączka – wszystkiego mnie nauczył. Zaczęliśmy robić tablice dla znajomych i tak się zaczęło. Ich tworzenie od początku sprawiało mi ogromną przyjemność, dlatego zachęcam wszystkich, żeby też spróbowali własnymi siłami zbudować coś ze zwykłych rzeczy, które zalegają na półkach w garażu

Tablica sensoryczna

AKUKU Tablice manipulacyjne

Inspiracji w Internecie jest mnóstwo. Przejrzałam wiele stron, szukając ciekawych rozwiązań, ale dla mnie najlepszym źródłem pomysłów był mój syn. Obserwowałam, co go najbardziej interesuje, czym lubi się bawić, jakie przedmioty codziennego użytku najbardziej go przyciągają.

Zrób to sam

Tablice wykonujemy z płyt MDF lub ze sklejki, następnie malujemy je farbą i zabezpieczamy lakierem, żeby nie ulegały zabrudzeniom od małych rączek. Później montujemy różne elementy, które pozwalają dzieciom na poznawanie różnych faktur, funkcji, dźwięków. Z sygnałów, które dostajemy, wynika, że tablice są trafione  – dzieci (i nie tylko :D) uwielbiają się nimi bawić godzinami i często do nich wracają, a rodzice mogą na spokojnie napić się kawy i poczytać książkę.

 I tu znów kolejnym dowodem na to, jak świetnym pomysłem są tablice, jest dla mnie mój syn, który – mimo że na co dzień jest tablicami manipulacyjnymi otoczony (uwielbia przychodzić do pracowni i pomagać, ma nawet swoją własną wkrętarkę i śrubokręt) – nadal się nimi nie znudził.

Jeśli chcesz zobaczyć więcej, zerknij do pracowni Oli Kuleszy AKUKU

AKUKU Tablice manipulacyjne

Rozmowa z Aleksandrą Kulesza, twórcą AKUKU

 

Poprzedni artykułJak „zgubić” smoczek?
Następny artykułKiedy zalecany jest kontakt z protetykiem słuchu?