Na świecie pojawia się dziecko, a Twój świat przewraca się do góry nogami… ale czy to źle? Na wiele Mam działa to inspirująco i pobudzająco. Motywuje do działania i tworzenia.
Iza, Mama z Opola, dwa lata temu wróciła ze Szkocji po ośmiu latach. Razem z mężem prowadzą własną firmę, w wolnym czasie tworzy filcowych bohaterów.
Zawsze chciała tworzyć coś sama, pewnego dnia zobaczyła filcowe pojemniki z motywami zwierząt, bardzo jej się spodobały, a córka bardzo chciała takie mieć, postanowiła, więc sama je wykonać.
Na początku szło bardzo opornie. Miała problem z pomysłem i wykonaniem, natrafiła jednak na film z książeczką sensoryczną i zdecydowała, że sama taką zrobi.
Ogromną przyjemność sprawia mi radość dzieci, którym bardzo podobają się książeczki – pisze Iza.

Na razie to tylko pasja, mam nadzieję, że uda mi się przekształcić ją w pracę, jednak Polski rynek jest trudny. Wiele osób wyrabia coś ręcznie. Jest to bardzo pracochłonne, jakość wykonania jest precyzyjna i dokładniejsza niż maszynowego i posiada coś, czego nie posiada plastikowa zabawka – serce i duszę. Niestety, ma też jedną wadę; taki produkt jest droższy od wytwarzanego taśmowo.
Wykonuję głównie książeczki sensoryczne dla dzieci, każda strona to nowa przygoda, na każdej stronie jest nowe zadanie. Czy są fajne i zrobione tak jak powinny być? Trudno powiedzieć… Wielkich zdolności nie mam, ale mojej córce się podobają. Poza tym wykonuję pacynki zwierzątka na palce, literki, pojemniki na długopisy z motywami różnych zwierząt.
Obecnie tworzę zegar; wszystko z filcu z dodatkiem materiału.
Na pytania odpowiadała Izabela Latawiec – Filcowo izajam


