Coraz rzadziej kupujemy w „sieciówkach”, ponieważ nie chcemy być kopiami kopii. Poszukujemy czegoś oryginalnego, czegoś, co nas wyróżni, zrobionego specjalnie dla nas i tu z pomocą przychodzi rękodzieło.
Coraz większą popularnością cieszą się portale internetowe, które inspirują pomysłami, z czego i jak wykonać bransoletki, serwetki, a nawet meble ogrodowe.
Wystarczy zainteresować się tematem rękodzieła, żeby odkryć, jak wiele daje nam możliwości.
Iza zajmuje się szydełkowaniem, robieniem na drutach, wykonuje biżuterię. Wszystkie projekty są wyjątkowe, oryginalne i jedyne w swoim rodzaju. Rękodzieło do dla niej pasja i hobby, oraz odprężenie po całym dniu pracy na etacie.
Właśnie to, że komuś podoba się to, co zrobiłam, sprawia mi największą przyjemność.
Sporą dawkę adrenaliny daje mi powstawanie nowego projektu i próba jego okiełznania. Z rozpisaniem wzoru na idealną moim zdaniem lalkę, walczę już od jakiegoś czasu, aktualnie „odpoczywamy” od siebie. Czasami jakiś projekt lub praca musi poczekać na odpowiedni moment.
Kiedy tylko mam okazję uczestniczę w warsztatach, które pozwalają na mój dalszy rozwój i czekają potem na swój moment w moich dłoniach.
Z szyciem…no cóż mam za sobą kilka prób „zaprzyjaźnienia się” z maszyną, ale przed nami jeszcze długa droga.
Moja przygoda z rękodziełem rozpoczęła się w szkole podstawowej. Miałam to szczęście i przyjemność, że kobiety w mojej rodzinie robiły na drutach. Zawsze, kiedy wracam myślą do tamtych chwil, widzę moją mamę i dwie ciocie siedzące w fotelach przy kawie z robótkami na kolanach.
Moja pierwsza szydełkowa serwetka nie chciała leżeć równo i płasko, była mocno pofalowana, zajmowała jednak zaszczytne miejsce na półce pod moim zdjęciem komunijnym. Nie zraziło mnie to jednak do szydełka, takie pofalowane serwetki były świetnymi sukienkami dla małych lalek.
I tak to się zaczęło …
Z pasją do rękodzieła jest jak z nałogami – po prostu musisz coś robić, żeby poradzić sobie z „zespołem niespokojnych rąk i pomysłów”.
Nauczyłam się wykorzystywać każdą „wolną” chwilę. Czekając na dziecko w trakcie jej zajęć dodatkowych, w przychodni- czekając na wizytę lub codziennie wieczorem oglądając film (o ile nie zasnę razem z córką).
Rozmowa z Izabelą Małolepsza-Anczyk – Calu Art




