Pojawienie się w domu nowego członka rodziny zawsze budzi wiele obaw ze strony rodziców. I choć starsze rodzeństwo z ciekawością czeka na narodziny bobasa, to często obawy te wydają się być uzasadnione.

W oczekiwaniu na nowego członka rodziny przed rodzeństwem zostają postawione nowe wyzwania, które rozgrywają się głównie na płaszczyźnie emocjonalnej. Młody człowiek odczuwa wówczas ogrom różnego rodzaju emocji – od radości po smutek i przygnębienie. Ciekawość dziecka objawia się w postaci zainteresowania osobą niemowlaka, by mogło ono dostrzec, jak kiedyś wyglądało, jak się zachowywało, co predysponowało jego aktywność. Starsze rodzeństwo wchodzi wówczas w nową rolę społeczną, względem której kształtuje ono kolejne gałęzie swojego kręgosłupa moralnego. I choć zakupy niezbędnych rzeczy dla nowego potomka mogą wydawać się tak samo interesujące jak przewijanie czy śpiewanie kołysanek, często w młodym jeszcze człowieku dochodzi do powstania wielu obaw związanych z jego pozycją w domu. Do niedawna tylko jedyne, najukochańsze, teraz musi podzielić się rodzicami z kimś, kto bezczelnie zajął miejsce w ich sypialni.

SYNDROM KOPCIUSZKA

Bardzo często można dostrzec w zachowaniach starszego rodzeństwa motywację znaną jako syndrom Kopciuszka. Względem poczynań rodziców wokół nowego członka rodziny starszyzna czuje się zaniedbana, osamotniona, pozostawiona sama sobie, przez co wylewa swoje rozgoryczenie właśnie na niemowlaka.

Bez wątpienia nowa sytuacja wymaga regularnych rozmów i zaspokajania potrzeb starszego dziecka. Tylko spędzanie czasu razem i angażowanie rodzeństwa w zabiegi pielęgnacyjne i relaksacyjne bobasa pozwoli na porozumienie. Warto podkreślić, że w każdych czynnościach rodzice powinni dostrzegać osobę starszego rodzeństwa, np. odwołując się do tego, jak wyglądało to, kiedy pojawiło się właśnie pierwsze dziecko. „A z Tobą to było tak, że…”, „A Ty jak byłeś malutki to…”, „Twoją ulubioną zabawką było…”. Takie nawiązanie pozwoli starszemu rodzeństwu w miarę krytycznie spojrzeć na zaistniałą sytuację i dostrzec, że będąc na miejscu tej małej istotki, było równie bardzo kochane, co zresztą nigdy się nie zmieniło! Nie zapominajmy także o wzorcach, które przekazują dzieciom rodzice. To poprzez obserwację ich zachowań dzieci budują pierwsze autorytety i normy działania. Postawa rodzica powinna przejawiać bezwarunkową miłość i akceptację dziecka. Rodzice stanowią fundament poczucia bezpieczeństwa dla swoich pociech, dlatego tak ważny jest czas spędzany razem.

mgr Roksana Mrowca – nauczyciel, specjalista terapii pedagogicznej, oligofrenopedagog.

 

Poprzedni artykułKiedy do logopedy?
Następny artykułA może do Włoch w Lędzinach?