Zgodnie z rozporządzeniem zezwolono na ponowne otwarcie i funkcjonowanie żłobków oraz przedszkoli od dnia 06.05.2020 r. Wiele jednak organów prowadzących żłobki, zarówno publicznych, jak i prywatnych, zdecydowało się wstrzymać z otwarciem. Niektórzy (tak jak np. żłobek i przedszkole Księga Przygód w Opolu) postanowili otworzyć swoje placówki z dniem 11.05., inni 18.05., a jeszcze inni dopiero 25.05. To samo dotyczy rodziców, którzy mimo otwarcia placówek postanowili nie wysyłać tam jeszcze swoich pociech.
Co kryje się za tymi decyzjami?
Przede wszystkim myślę, że każdy z nas obawia się w życiu tego, co nowe i nieznane. Za decyzjami – zarówno dyrektorów, właścicieli oraz samorządów, jak i rodziców – kryje się wiele wątpliwości. Najważniejsze z nich to: czy jesteśmy bezpieczni i jak będzie wyglądać owa „nowa rzeczywistość” w dobie koronawirusa. Przesunięcia w otwarciu żłobków i przedszkoli wynikają nie tylko z obaw, ale po prostu z ilości czasu, jaki jest potrzebny, aby odpowiednio przygotować się na ponowne przyjęcie dzieci.
Wytyczne dla „nowego dziś”
Placówki otrzymały szczegółowe wytyczne co do postępowania. Wprowadzone zostały istotne ograniczenia, zasady i restrykcje, których bezwzględnie należy przestrzegać. Żłobki i przedszkola robią wszystko, co w ich mocy, aby zapewnić bezpieczeństwo i higieniczne warunki dzieciom i pracownikom, a rodzicom spokój wewnętrzny. Wszyscy na nowo musimy nauczyć się funkcjonowania w obecnych realiach i zwyczajnie do nich przywyknąć. Jak mówią specjaliści, wirus pozostanie z nami jeszcze na długo i tak jak przyzwyczajaliśmy się do innych zasad i realiów, tak teraz zmuszeni jesteśmy przyzwyczaić się do tych czasów, które nastały. Najważniejsze to zachować zdrowy rozsądek i nie dać się zwariować.
Paulina Kubaczkowska