Dziś poruszę trudny dla niektórych z rodziców temat – smoczek:
Do czego tak naprawdę służy lub przynajmniej powinien służyć?
Kiedy najlepiej się z nim rozstać?
Dlaczego tak trudno się z nim rozstać, może nie tylko dzieciom, ale też rodzicom?
Dlaczego i kiedy może być pewnego rodzaju zagrożeniem dla dziecka?
Na te wszystkie pytania postaram się odpowiedzieć poniżej w formie komentarzy do faktów podanych w tabelach.
FAKT |
Przeznaczenie smoczka |
Smoczek służy zaspokojeniu potrzeby noworodka czy niemowlęcia, jaką jest odruch ssania. Odruch ten jest bardzo silny w pierwszych miesiącach życia, a zaspokojenie tej potrzeby daje poczucie bezpieczeństwa i pozwala się dziecku uspokoić. |
FAKT |
Kiedy pożegnać smoczek? |
Zdaniem większości pediatrów moment ten przypada na 3-6. miesiąc życia. Wtedy właśnie odruch ssania słabnie, a dziecko łatwo zainteresować czym innym, jak książeczka, piosenka itp. |
FAKT |
Zagrożenia wypływające z niewłaściwego użytkowania smoczka |
Są to m.in.: częstsze zapalenia ucha środkowego, zaburzenia ssania, wady zgryzu, infekcje, próchnica, deficyty w rozwoju emocjonalnym dziecka, opóźnienie rozwoju mowy. |
Rzeczywistość ze smoczkiem

Fakty faktami, jednak rzeczywistość ze smoczkiem zazwyczaj wygląda nieco inaczej. Zacznijmy od początku. Smoczek często jest wykorzystywany niezgodnie z jego przeznaczeniem. Co dokładnie mam na myśli? W naszym społeczeństwie panuje przekonanie, że grzeczne dziecko to dziecko, które nie płacze. Pod presją tej opinii często – przede wszystkim w miejscach publicznych – dziecko jest smoczkiem uciszane. A przecież nie o to chodzi. Poprzez płacz dziecko nam coś komunikuje, np. „Mam mokrą pieluszkę”, „Jestem głodny”, „Jest mi zimno”. Dlatego pierwszym obowiązkiem rodzica/opiekuna powinno być zaspokojenie tych właśnie potrzeb niemowlęcia. Ale tu pojawia się kolejna kwestia… No właśnie – „niemowlęcia”?
Za duży na smoczek?
„Moje dziecko ma już 2 lata i wciąż nie może rozstać się ze smoczkiem!”. Fakt z drugiej tabeli może trochę szokować, ale to prawda. Czas na odstawienie smoczka przypada na 3-6. miesiąc życia. Potem używanie smoczka staje się niestety zbędnym nawykiem dziecka, z którym ciężko się uporać. Efektem takiego stanu rzeczy są awantury, ponieważ dziecko nie potrafi się wyciszyć bez smoczka, natomiast opiekun/rodzic – aby tejże awantury uniknąć – zwykle ulega. Bywa tak ciężko, że nie wyobrażamy sobie odejścia od smoczka i nie wiemy, jak skutecznie to zrobić bez płaczu i krzyku dziecka.
Dlaczego warto odejść od smoczka?
Powodów jest wiele – przede wszystkim warto zwrócić uwagę na te, które wymieniłam w tabeli powyżej. Z moich obserwacji wynika, że największym problemem jest kwestia prawidłowego ułożenia języka, a co za tym idzie poprawnego rozwoju mowy – wtedy konieczne są już ćwiczenia z dzieckiem i konsultacja z logopedą.
Tylko jak to zrobić?
Każde dziecko jest inne i różnie może reagować na utratę smoczka. Niektórym dzieciom wystarczy wspólne wyrzucenie go do śmieci, ale w większości przypadków sprawa ma się nieco inaczej. Sposobów na odejście od smoczka jest kilka – oto dwa z nich. Pierwszy to stopniowe obcinanie smoczka, aż do momentu, kiedy ssanie go przestanie być możliwe. Dziecku – jeśli będzie tego oczekiwało – wystarczy opowiedzieć wtedy historyjkę, np. o wiewiórce, która podgryza smoczek. Drugi sposób to np. przygotowanie razem z dzieckiem paczuszki ze smoczkiem dla wróżki, która w nocy przyjdzie go zabrać i dać w zamian coś innego (podobnie jak w przypadku wróżki zębuszki). Pomysłów jest więcej, wystarczy nieco pogłówkować, szczególnie że korzyści dla dziecka są tego zdecydowanie warte!